niedziela, 23 lutego 2014

~Największych tajemnic szukaj w szkatułkach~





                         Budząc się czułam, że znów jestem sama.

                         Ciche słońce trzepotało rzęsami o okno prosząc o wejście. Odwróciłam się na drugi bok. Wiatr dmuchnął. Wytknęłam środkowy palec prosto w kierunku białego światła, zachowując się jak typowa wariatka.

                         A potem mój wzrok opadł na zdjęcie w srebrnej ramce z maleńką, czerwoną plamką lakieru do paznokci. Uśmiechały się do mnie dwie dziewczyny. Jedna wyższa, szczuplejsza z opaloną skórą i miedzianymi włosami. Megan. Obok rozbrykana siostra o ciemnych, brązowych włosach i podobnej barwie oczu. Ja.

                        Wzięłam zdjęcie do ręki i przejechałam po nim opuszkami palców. Kiedyś byłam ładniejsza. Kiedyś byłam bardziej opalona. Kiedyś byłam radosna. Teraz po prostu jestem prawdziwa. Teraz po prostu jestem sama. Bez Megan.

                         Zamknęłam oczy nie mogąc dopuścić do siebie tych słodkich wspomnień. Sięgnęłam po papierosa. Odpaliłam go i już po chwili opierałam się o framugę balkonowego okna. Wpatrywałam się w ogród sąsiadów. Ja nigdy nie znalazłam czasu na podlewanie kwiatów. Pewnie dlatego wyglądają jak wyglądają.

                          Rozległ się krzyk telefonu.

-Halo?- mruknęłam przecierając twarz dłonią z papierosem.

-Dzień Dobry. Z tej strony komisarz Gregory Hale, zajmuję się sprawą pani siostry. Proszę, żeby stawiła się pani jeszcze dzisiaj na komisariacie.

-Co? Dlaczego...?

-Znaleźliśmy nowe dowody. Zabójca może być bliżej niż sądziliśmy.

                         Westchnęłam masując palcami skronie.

-W porządku. Już jadę.

                     
                         Nigdy jeszcze nie byłam tak spokojna jak wtedy, gdy przekroczyłam próg komisariatu. Chyba już dawno pogodziłam się z porażką. Że nigdy nie znajdą tego, kto to zrobił. Kto zabił Megan.

-Panna Blake?- uniosłam głowę spoglądając na dobrze znaną mi twarz.

-Miło znów pana widzieć- uśmiechnęłam się żałośnie podając dłoń.

-Och nie kłam Effie- przewrócił oczami.- Przecież wiem jak bardzo nie lubisz tego miejsca.

-Dobry pan jest- zmrużyłam oczy siadając na krześle przy stole.- A więc co znaleziono?

                          Komisarz wyjął zza kurtki srebrnego pilota. Włączył w kącie stojący telewizor.

-Przyjrzyj się dokładnie. Jeśli będzie trzeba włączę jeszcze raz- usiadł naprzeciw mnie.- I pamiętaj, Effie. Żadnych kłamstw.

                          Przez kilka chwil panowała cisza. Potem ktoś chwycił kamerę i zaczął nią nagrywać pomieszczenie. Stary kominek. Oliwkowa kanapa obita w róże. Dwie puchowe różowe poduszki, do których słabość miała tylko jedna dziewczyna. Megan. 

-Meggie gdzie jesteś? - po salonie rozległ się zachrypnięty, męski głos.- Wiesz, że nie lubię bawić się w chowanego. 

                        Potem kamerzysta usiadł obok poduszek. Do pokoju wtargnęła rudowłosa w bardzo krótkiej, czerwonej sukience. Splotła ręce na piersiach. Przechyliła głowę na bok.

-Po co to nagrywasz?- jęknęła niezadowolona podchodząc bliżej. 

-Chciałbym uchwycić każdą chwilę spędzoną z tobą.

-Oo... Jesteś słodki- dziewczyna usiadła obok. 

                       Kamera doskonale uchwyciła błysk w jej oczach, gdy przerzuciła włosy przez jedno ramię. Uśmiechnęła się słodko i przeciągnęła przez nogi kamerzysty sięgając po poduszkę. Tylko głupi nie zauważyłby podtekstu w tym geście. 

-Jeśli chcesz możesz zostać tutaj... Na noc- poruszyła brwiami w zabawnym geście.

-A siostra?

                      Megan machnęła dłonią. Wstała i oparła się o stół.

-Jest u Frances, a poza tym... To moja mała siostrzyczka. Kocha mnie ponad życie- zagryzła wargę.- W sumie jak każdy.

-Co to znaczy?

                     Zbliżenie na jej cudowną, czystą twarz. Zagubione oczy przez kilka chwil błądzące po podłodze. W końcu podniosły się z cieniem. Zagryzła wargę i odparła:

-Wszyscy mnie kochają. 

-A ja?- zza kamery znów dobiega ten głos. 

                    Roznosi się perlisty śmiech, a potem dziewczyna się przeciąga i mruży oczy.

-A ty chcesz mnie pocałować- przypadkiem ramiączko sukienku zsuwa się z jej ramienia.- Wiem, że chcesz mnie pocałować.


                    Oblizałam wargi spuszczając wzrok.

-Tutaj film się urywa... To znaczy... Ten fragment- komisarz oparł się o blat stołu.- Jestem przekonany, że to nie był koniec igraszek.

                    Westchnęłam skrobiąc palce.

-Nie mam pojęcia kim był kamerzysta- wzruszyłam ramionami spoglądając na komisarza.- Ten głos był tak podobny...

-Do Zayna?

-Nie tylko do niego- rozejrzałam się szukając własnych myśli.- Głos brzmiał zarówno jak Zayn i Lucas... I David z 3b i trochę jak Patrick z 2d...

-A więc wygląda na to, że ktoś najpierw pozmieniał trochę swój głos. Gdybyśmy tylko zobaczyli twarz...

-Skąd w ogóle dostaliście ten materiał?

-Ze szkatułki Megan. Udało nam się w końcu otworzyć ją bez zbędnego zniszczenia- przeczesał włosy.- Chciałem, żebyś ją dostała. Całą. Bez zbędnych dziur po wiertarce...

-Dziękuję- uśmiechnęłam się słabo.- Przepraszam, ale muszę już iść- wstałam z krzesła lekko się chwiejąc.

-W porządku?- Greg złapał mnie za ramię zanim runęłam jak długa na ziemię.

-Tak... Po prostu za szybko wstałam- przytrzymałam się framugi drzwi.- Postaram się pomóc. Spróbuję wyciągnąć coś z Zayna...

-Effie nie musisz tego robić- pokręcił głową.- To niebezpieczne.

-Wiem- oblizałam wargę.- Megan się o tym przekonała.

                          Na własnej skórze...



                          Na skrzyżowaniu między miejscową kawiarenką, a wielką biblioteką zauważyłam czarną terenówkę. Skuliłam się na fotelu, bo nie chciałam żeby mnie zauważył. Zwłaszcza ze względu na mój plan. Chciałam go śledzić. Chciałam się w końcu dowiedzieć kim jest.

                           Czarny Range Rover śmignął na pomarańczowym świetle. Czym prędzej udałam się za nim. Nie miałam pojęcia gdzie jedzie. Gdzie mnie prowadzi. A im dalej od domu tym coraz bardziej żałowałam swojej decyzji. Plan legł w gruzach, kiedy zatrzymał się pod dużym budynkiem przypominającym opuszczoną fabrykę.

                         Z samochodu wysiadł wysoki chłopak w czarnej bluzie z kapturem na głowie. Nawet nie obejrzał się za siebie, tak mu było spieszno. Poczekałam aż trochę się oddalił. Z kocią ostrożnością wysiadłam z mojego gruchota i niespostrzeżenie przekradłam się w tę samą stronę, co Zayn.

                         Pierwszy oddech postawiony w tym miejscu pochłonął niezliczone ilości ludzkich emocji. Potarłam ramiona chcąc choć odrobinkę się pocieszyć. Marne skutki. Wąski korytarz ozdobiony kilkoma obściskującymi się parami i zwykłymi ladacznicami nie wyglądał za dobrze. Jedna z nich musnęła palcami moje włosy. Wzdrygnęłam się przyśpieszając tempo. Zayn mógł pójść tylko w jednym kierunku. Wzdłuż tunelu. Z cichym westchnieniem oddałam się w ręce losu.

                         I to był błąd.

                         Na końcu korytarza rozciągały się złociste reflektory. Moich uszu dobiegł straszliwy ryk, jakby głodnych zwierząt. Gdzie ten chłopak mnie przywiódł? Stając na krańcu, tuż przed wejściem dosłyszałam jak po sali roznosi się głos:

-A jego przeciwnikiem zostaje...

                        Mężczyzna nawet nie dokończył zdania. Ludzie wznieśli okrzyk. Płomienie światła skierowały się na zakapturzoną postać wchodzącą do klatki. Uniósł pięści i głowę. Kaptur opadł płynnym ruchem. Czas lekko zwolnił, zmęczony nadążaniem za tajemnicami.

                        Złociste spojrzenie musnęło morze rozwrzeszczanych ludzi, aż w końcu spotkało moje.

                        A wtedy rozpętało się piekło.

                        Bo wiedziałam kto to jest. Bo wiedziałam jak każda literka jego imienia właśnie wypruwa moje żyły. Przegryzłam wargę nerwowo wsuwając dłonie do kieszeni. A jego spojrzenie dalej karało mnie na milion grzesznych sposobów.

-Zayn Malik- dokończył prowadzący.

                       Zayn wziął głęboki oddech, a ja wiedziałam, że dostanę niezły opieprz, gdy to się skończy. Oderwał z ociągnięciem swój wzrok od mojej przestraszonej postaci. Stanął na równi z wysokim, blond mężczyzną. Rozległ się huk gwizdka.

                        Zayn nie ociągał się. Uderzył przeciwnika w mostek. Ten lekko się zachwiał rozpoczynając natarcie na twarz czarnowłosego. Unik, unik... Trzask. Krew z rozciętej wargi. Wściekłość Malika, która uderzyła blondyna w wątrobę. Krótka wymiana zdań pomiędzy przeciwnikami. Płomienie w oczach Zayna, szyderczy uśmiech na twarzy wroga. Malik się wściekł. Uderzał masowo i gwałtownie. Był jak w amoku. Nie patrzył gdzie uderza, patrzył na siłę z jaką to robił. Ale blondyn cały czas się śmiał. Nawet, gdy był już koniec. Gdy leżał na ziemi okładany przez Zayna... Spojrzał przez pręty, prosto na mnie.

                         Ogarnęło mnie przeraźliwe zimno. Objęłam się ramionami jak gdyby to miało mi pomóc. Zaczęłam się krztusić. Nie potrzebowałam wiele. Zaledwie czerni. Ślepoty. Nie mogłam patrzeć na tą przerażającą wersję Zayna. Wersję, która dała mi wiele do myślenia. Czy aby kłamstwo nie przychodziło nam zbyt łatwo? Czy mogłam być pewna, że Zayn nie zabił Megan?

                          Droga powrotna przez ten sam korytarz wydawała się o wiele krótsza. A może to ja po prostu szybciej biegłam. Nie wiem. I może nigdy się nie dowiem. Zimno objęło mnie zamaszyście kiedy z jękiem otworzyły się drzwi budynku.

                           Tego wieczora nie miałam już na nic ochoty. Wtem odezwał się telefon. Dostałam sms w dodatku od Lucasa: Co? Jakie drzwi? Effie nie wiem co brałaś, ale to odstaw i przyjedź do mnie. Smutno mi bez ciebie. Oo... jakie to słodkie. W końcu ten idiota sobie o mnie przypomniał.

-Po prostu marzę, żeby do ciebie przyjechać- mruknęłam pod nosem odpisując na wiadomość.

                              Ale jej nie wysłałam. Nawet nie napisałam pierwszego zdania, a czyjaś dłoń ścisnęła mnie za ramię. Obróciłam się chwiejnie. Telefon zadrżał w dłoni. Mrugałam zaskoczona na obraz pięknej, wściekłej twarzy Zayna.

-Nigdzie nie pójdziesz- szepnął, gdy jego oczy znajdowały się coraz bliżej moich.- Zostaniesz tutaj. Ze mną. I nie zrobisz nic, dopóki ci na to nie pozwolę.

-Ale...

-Zamkniesz się czy sam mam cię uciszyć?

-Zay...

-Jeszcze jedno słowo, a scałuję każdy twój oddech.

    ♥  
Zaczęłam pracę nad nowym blogiem.
Niedługo powinien pojawić się
zwiastun

ask.fm/BirdenBlue
ask.fm/BirdenCharacters

26 komentarzy:

  1. to był najlepszy rozdzial
    dzięki
    @faithlovato_

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy jak umre przez to opowiadanie, to zrobisz mi piekny pogrzeb i zorganizujesz cale One Direction zeby na nim zaspiewalo ? :*

    Zazdroszcze Ci tak bardzo Twojego talentu i nie gadaj mi, ze nie masz weny, bo ten rozdzial powalil mnie na lopatki. Nie zeby zaden tak na mnie nie dzialal, ale probuje Ci przez to cos przekazac. Po prostu dla mnie jestes idealna pisarka i to opowiadanie jest idealne w kazdym calu. Chocbym chciala to nie znajde najmniejszego bledu w rozdzialach :) Ciesze sie, ze moge czytac Twoje opowiadania to pewnego rodzaju zaszczyt :* Twoj Malik dziala na mnie tak, ze przy kazdej scenie zwiazanej z nim mam dreszcze ! Tak ! Jaram sie Zaynem Malikiem z opowiadania Light of Dark :* Mam dwoch ulubionych Twojego i oczywiscie z opowiadania Charlie :)

    Kocham rozmowy z Toba, kocham to opowiadanie i bardzo kocham Ciebie. Jestes cudowna osobka, ktora bylo warto poznac :)

    Po przemysleniu stwierdzilam, ze na pogrzebie moze byc 1D, ale chcialabym i zebys byla Ty :* xd

    Zycze duuuuzo weny i czasu, czekam na kolejny :)

    Ps. Trzymam kciuki za lekture :)

    Buziaczki :** xx

    OdpowiedzUsuń
  3. KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ!
    Jesteś moim idolem. Jesteś genialna! Niesamowita, fenomenalna, zjawiskowa. I choć na usta sunie mi się mnóstwo przymiotników, nie istnieje jeszcze taki, który w pełni odda to, jak bardzo Cię ubóstwiam.
    Dziękuję za ten wspaniały rozdział i to, co ze mną robisz.
    Z niecierpliwością czekam na następny post i to, co zrobi Zayn. Genialna końcówka!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten rozdział jest taki cudowny, genialny, nie wiem jak go jeszcze opisać. Zajebisty!
    Nie wiem co jeszcze mam napisać, po prostu brak mi słów.
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Brak słów ! *______*
    Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam !
    Ciekawe co Zayn wymyślił? o.o och.. nie mogę się doczekać ! :>
    Jesteś genialna, masz mega ogromny talent!
    Kocham Twoją twórczość ♥

    Całuję x
    @blue_eyes_9

    OdpowiedzUsuń
  6. No nieźle się porobiło! Szczerze mówiąc wolałabym, żeby to Lucas był zabójcą a nie Zayn...W końcu wszystko jest możliwe głosy mają podobne :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu tak krótko? Czemu przerwałaś w takim momencie?! Chciałam żeby scałował jej każdy oddech! No błagam! :)
    Filmik, który znaleźli śledczy w zasadzie nie wniósł nic ciekawego. I tak nie mogą rozpoznać, kto ją nagrywał. Chociaż obstawiam, że to Lucas. Gdyby to był Zayn, byłoby to za proste.
    Rozwijaj ten swój talent i jak najszybciej dodaj kolejny rozdział, bo umrę z ciekawości.
    Całuję <3
    Nowość [gotta-be-you-darling]
    @Gattino_1D

    OdpowiedzUsuń
  8. "Scałuję każdy twój oddech" - Malik, wiedz, że cię kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaa!! Tonę! Tonę w słowach Malika, Boże kocham to :)
    Rozdział jest bardzo dobry. Jest nowy dowód w sprawie, ale do kogo należy ten głos? Hmm, nie wiem kogo mam obstawić bo tak szczerze to mam nadzieję, że to nie będzie Zayn. Po drugie Effie postąpiła bardzo lekkomyślnie śledząc Malika, jest dziewczyna odważna, nie ma co:) Scena walki skojarzyła mi się z filmem "Podziemny krąg". Ta ale mam skojarzenia :D
    Końcówka po prostu była mega zajebista i mogę ją czytać na okrągło :D Ach, zabrzmiało to uroczo z odrobiną niebezpieczeństwa... :)
    Dobra, rozmarzyłam się jak nie wiem co i kończę swoje wypociny. Czekam na następny z wielką niecierpliwością, pozdrawiam Asiek.

    OdpowiedzUsuń
  10. Napisałabym ze jest cudowny...ale to nieprawda jest lepszy niż cudowny..nawet nwm jak mam to wyrazic...jest chyba najlepszy...i to ostatnie zdanie...aww...normalnie teraz musisz szybko dodac nn bo normalnie zwariuje..:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam wspaniałą autorkę! Jestem nową czytelniczką, a blog poleciła mi moja kochana przyjaciółka, którą pozdrawiam XDXD :'3 lofki. XD
    Umum. Wszystkie rozdziały przeczytałam w jeden dzień, jakoś w tamtym tygodniu. Są naprawdę świetne. Fabuła jest świetna. Szablon jest świetny. Język i ogólnie forma w jakim piszesz jest prześwietna. XD Co więcej? Rozdział mi się strasznie podoba. Żeś musiała w takim momencie przerwać. :'3
    Zajebiaszczy. :'3
    Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  12. Za każdym razem jak czytam końcówke rozdziału na twoim blogu. To taki zgon. Normalnie zamuliłaś mój systemus! Uff. 10,9 8,7,6... Wiecie co. Opowiem wam sektet to gówno a nie pomaga. Ręce mi się pocą jak ... Mniejsza..Zachowam to dla siebie. Nawet nie wiem jak to opisać gevxydenwsh . Po prostu się nie da. Wydaj książke! Kupie nawet w empiku mimo se ździerają tam na ludziach jak na niewiem kim.
    Czea założyć stronę na fb. Stowarzyszenie fanów Birden? SFB! Lubię to!
    Vik :-*

    OdpowiedzUsuń
  13. bhjbhkahdbgkjjhuyvh cudo ♥
    Jak czytałam ten rozdział to dosłownie nie mogłam usiedzieć w miejscu, cały czas byłam taka podekscytowana ^^
    Zayn jest wściekły, ups :D
    Jedno z najlepszych opowiadań, jakie czytam :3
    Życzę weny i czekam na next xx
    @luv_my_jade

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział cudny oprócz ostatniego zdania, które zepsuło mi odrobinkę koniec, ale i tak ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezu. Ta końcówka. Uff. Wdech, wydech Nasti, wdech, wydech. Aaa! To jest fenomenalne! Musisz w takich momentach kończyć rozdziały, prawda? Musisz ja wiem. Zamiłowanie i takie tam :-P Nie umiem się doczekać następnego.
    Pozdrawiam. Nasti :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawiasem. Kiedy przewidujesz następny rozdział tu i na paradise?

      Usuń
    2. Na Paradise właśnie się pojawił :)) Co do Light to nie jestem pewna. Zapewne dopiero w piątek ♥

      Usuń
    3. A co do notki na paradise. Proszę nie kończ jeszcze bloga. Jest jednym z najlepszych jakie czytałam. Oglądam codziennie czy nie dodałaś jakiejś nowej notki. Te twoje fenomenalne historie. Przemyśl to jeszcze.
      Nasti :-D

      Usuń
    4. Hej.. Ymm.. Kiedy zamierzasz dodać następny? Mija już 15 dzień :-(
      Nasti :-D

      Usuń
    5. Wiem i mnie samej też jest ciężko, ale sądzę, że w środę albo czwartek dokończę to co już mam ♥
      Chociaż (nie obiecuję) postaram się szybciej ♥

      Usuń
    6. Nie musisz się jakoś niewiadomo jak spieszyć, ważne że jesteś i ... odpisałaś! Uh. Gdyby ze wszystkimi idolami było tak łatwo złapać kontakt. Ja zawsze będę czekać!
      Nasti :-D

      Usuń

  16. Piszesz boskie opowiadania *-* proszeeeeeee napisz jak najszybciej kolejne rozdzialy i je wstaw nie moge sie doczekac. Czekam :-*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ubóstwiam twoje blogi! Są takie chwytające za serce, wszystkie razem i każdy z osobna! Uhu. Malik! Jakie zakończenie <3 Zakochałam się ( w rozdziale oczywiście) Ef. Ciekawość pierwszy stopień do piekła. Ale któżby nie chciał w takim się znaleźć.Tak groźnie bardzo i podniecająco!
    Pozdrawiam!
    EvE

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdyby organizowali jakiś konkurs pisarski w naszym kraju zapisałabym cię z zamkniętymi oczami! Jezus, Maria! Jaki ty masz dar! Wszystkie te opisy uczuć, dialogi. Być pod wrażeniem to mało powiedziane. Przeczytałam wszystkie rozdziały w oka mgnieniu,( tsa.. A miałam się uczyć z fizy i napisać biogram..., ech walić są Ważniejsze sprawy, prawda?:-D)
    Natt <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Love you forever! Musze opanować drżenie rąk, bo cała aż chodze z tych emocji. Malik, bądź moim miszczem!. Rozdział perfekcyjny! Jak zawsze zresztą.
    Zuza <3

    OdpowiedzUsuń