To nie był pusty, zimny pokój.
Tak samotny jak kolejny dzień życia bez Megan. Po otwarciu oczu nie doskwierał mi głód jej uśmiechu. Bo sama się uśmiechałam. Czując czyjąś rękę obejmującą mnie w tak czuły sposób, nie mogłam się nie uśmiechnąć.
Obróciłam się w drugą stronę łóżka. Zaparło mi dech. Nigdy nie pomyślałabym, że Zayn mógłby tak wyglądać. Jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki cała aura arogancji i grzesznego piękna, opadła. Skusiłam się wyciągnąć dłoń i palcami dotknąć jego policzka. Przesunąć je na brodę, a potem podróżować po szyi. Zayn lekko się poruszył. Na jego twarzy pojawił się niezrozumiały grymas.
-Megan- mruknął niby przez sen.- Dobrze wiesz, że nie lubię łaskotek.
Zabrałam swoją dłoń z daleka od niego. Powolutku znów powracała do mnie ta chora zazdrość. Bo Zayn nadal kochał Megan. Nadal myślał, że to właśnie ona leży z nim w łóżku. Zawiedziona lekko odsunęłam się od niego. A wtedy otworzył oczy.
-Effie- wydobył z westchnięciem.- Przepraszam. Miałem po prostu dziwny sen...
-Z Megan?
Pokiwał głową. A mnie nie potrzeba było niczego więcej. Z ociąganiem zaczęłam się podnosić. A wtedy Zayn złapał mnie za dłoń.
-Nie odchodź- powiedział ciągnąc mnie w swoją stronę.- Zostań tutaj.
-Skoro tego chcesz- odparłam kładąc się ponownie.
I przez jakiś czas po prostu tak leżeliśmy. Wpatrując się w siebie w kompletnej ciszy. Jak wiele dałabym, żeby móc czytać w myślach. Zwłaszcza jego.
-Zayn... to co powiedziałeś wczoraj- zaczęłam niepewnie.- Co to tak właściwie znaczyło?
Przez kilka chwil wydawało mi się, że nie odpowie. A potem przetarł twarz dłońmi.
-Nie wiem jak to powiedzieć. Mam wrażenie, że Megan tutaj jest. I, że usłyszy wszystko co ci powiem- kręcił głową.- Ja po prostu... Sam już nie wiem... Cały czas mam wrażenie, że Megan wróci i to wszystko, ta cała normalność także.
-Ach więc to tak- pokiwałam głową.
-Przepraszam, Effie... Ale nie chcę cię skrzywdzić- podniósł się.- Gdy jestem blisko ciebie, chcę uciec... Ale gdy jestem daleko, chcę cię odnaleźć i chronić- wstał i sięgnął po papierosa.- Na początku wszystko wydawało się prostsze. Miałem Megan i nie zwracałem uwagi na żadną inną dziewczynę. Teraz poznaję ciebie... I wszystko jest takie- otworzył zapalniczkę i przez kilka chwil wpatrywał się w ogień.- Dziwne.
Oniemiałam. Nie wiedziałam czy to było coś miłego, czy przykrego. Wzięłam do ręki poduszkę i ścisnęłam ją bardzo mocno. Zupełnie jak niewidzialne pnącza moje serce.
-Musisz o mnie zapomnieć.
Nie wierzyłam, że właśnie to powiedział. Nie chciałam tego słuchać. Brzmiało to jakby ze mną zrywał. Jakby to wszystko kończył. Cholera... przecież "my" nawet nie zaczęliśmy istnieć.
-Nie chcę- odparłam smutno i żałośnie.- Tak bardzo nie chcę cię zapomnieć. Nie mogę...
-Effie tak będzie lepiej- westchnął.- To Lucas jest tym dobrym... Nie ja.
-I co z tego? Ja chcę właśnie ciebie!- syknęłam wstając z łóżka.
-Nie wiesz o czym mówisz... Gdybyś znała całą prawdę...
-To mi powiedz. Powiedz o wszystkim...
-Nie chcę żebyś umarła. Nie mogę pozwolić, żeby druga z sióstr Blake umarła.
Obrócił się do mnie z zrozpaczonym wyrazem twarzy. Wyglądał jakby coś od środka wciągało go. Jego esencję, chęć życia. Bardzo chciałam mu pomóc. Tylko on nie chciał.
-Zayn, jest jeszcze jedna rzecz...- podeszłam do niego nieco sztywnym krokiem.
Przez kilka chwil bawiłam się palcami nim zdobyłam się na tą głupią odwagę.
-Pocałuj mnie. Ten ostatni raz... Potem obiecuję, że zapomnę.
Co za bzdura.
Nigdy o nim nie zapomnę. Chodź bym miała siedemdziesiąt lat i zachorowała na alzheimera, Zayn zawsze będzie jak złocisty orzeł krążący po moich myślach. Ale musiałam to zrobić. Ten jeden pocałunek mógłby przedłużyć moje życie o chociażby jeden dzień.
-Nie jestem pewny, Effie.
-Proszę. Ten kolejny raz...
Wyglądał jakby się wahał. Co ja gadam. Z pewnością się wahał. Jednakże wtedy postąpił o krok do przodu. Objął mnie ciasno w pasie i pochylił się aby zapełnić moją gorzką tęsknotę.
Jego wargi były tak słodkie i zachłanne jak nigdy. Z każdym ruchem napierał coraz mocniej. W końcu nie mogąc się kontrolować gwałtownie oparł mnie o ścianę. Uniosłam dłonie sunąc po wytatuowanej piersi chłopaka. Duchota i gorąco skakało między nami wzbudzając coraz to nowe emocje. Jego ręka umknęła pod moją bluzkę ściskając skórę na biodrze.
-Nie proś mnie o to... Nigdy więcej.
Wiedziałam, że to tak się zakończy. Że wyjdzie na balkon, a ja z pokoju. I że prawdopodobnie właśnie usychało moje kolejne marzenie. Marzenie skradzione przez siostrę. O prawdziwej miłości. Która przychodzi, dusi namiętnością i odchodzi.
Jak wszystko.
Przepraszam was, ale nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje.
Brakuje mi weny.
Jednakże bądźcie pewne, że w piątek/niedzielę zawita kolejny rozdział.
♥ ♥ ♥
Jejku ^^ To opowiadanie jest takie cudowne. Cała ta historia,postacie są idealnie przemyślane.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się tam i nie poddawaj brakowi weny!*.*
Czekam z niecierpliwością ! ^^
Oszalałaś?! Tak krótko? No błagam Cię! Krótko i emocjonująco, ale czuję niedosyt.
OdpowiedzUsuńZayn, ty kretynie! Zatrzymaj Effie przy sobie i chroń ją najmocniej jak możesz. To jest Twoja szansa, no!
Mam ochotę poprzeklinać w jego kierunku, ale się powstrzymam z szacunku do Twojego do opowiadania :)
Kocham tą historię równie mocno jak Paradise, dobrze o tym wiesz :*
Przesyłam Ci ogrom weny! <3
Czekam z utęsknieniem na następny odcinek!
Całuję <3
[marked-ff]
[gotta-be-you-darling]
@Gattino_1D
nie wiem jakim cudem ta historia jest tak bardzo podobna do tej, którą ja napisałam, a nie jest nigdzie publikowana ;oooo przeraża mnie to, serio!!! no fabuła ta sama prawie, bo też śmierć i siostra i Malik ;ooo
OdpowiedzUsuńmoże jesteś moją jakąś mentalną bliźniaczką czy coś, jeju? ;)
Za krótko za krótko... ale bardzo dobrze!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział, chodź faktycznie trochę krótki. Czuję się nienasycona :D
OdpowiedzUsuńJejku, tyle emocji... mam wrażenie, że nieszczęście Effie jest powodowane osobą Megan, która nawet będąc w grobie sprawia, że jej siostra stawiana jest na drugim miejscu. To smutne... Ech, chciałabym, aby Zayn jednak nie odchodził z jej życia. To on tak naprawdę sprawił, że dziewczyna poczuła się dobrze, więc...muszą być razem. Muszą się kochać.
Czekam na następny rozdział!
Pozdrawiam, Lizzie xxx
Osz ty! Podpisałaś się najładniejszym imieniem jakie znam! Sama go używam xd <3
UsuńGratulacje! :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award! C:
Więcej informacji u mnie :)
Pozdrawiam xoxox
http://patrz-sercem-nie-oczami.blogspot.com/
Rozdział jest świetny! Krótki, ale co z tego! :*
OdpowiedzUsuń;*:* Super! Nie mogę się doczekać kolejnego :*
hgagfesfcinobjcdhi
OdpowiedzUsuńomg omg omg
przyjaciolka z tt polecila mi to opowiadanie i o, moj Boze *-*
sie zakochalam, no
zen zen zen zen zen zen
on jest tu taki, arghh *-*
bardzo bym cie prosila, bys mnie informowala o nowosciach x
@awmyhazz
ps. jutro startuje z opowiadaniem o Zayn'ie i serdecznie zapraszam, moze Ci sie spodoba ❤ heartbeat-lullaby.blogspot.com
Ajajaj!! Zayn, nie mogę uwierzyć że kazał jej o sobie zapomieć, idiota! On musi z nią być, być przy niej!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, ale krótki. Dalej męczy mnie wiele pytań, mam nadzieję że dowiemy się czegoś nowego w sprawie śmierci Megan:)
Do następnego! :*
Cudowny <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci takiego talentu. Czytam wiele blogów, ale tylko ten wywołuje u mnie prawdziwe emocje. To piękne,że potrafisz to zrobić. Jesteś wielka :)
OdpowiedzUsuńCuudo ! *__*
OdpowiedzUsuńHistoria rewelacyjna..
Masz niesamowity talent i uwielbiam sposób w jaki piszesz. :>
Postać Malika jest genialna, lubię takie ciemne charakterki. :D
Ciekawa jestem jak losy Effie i Zayna potoczą się dalej.
Całuję xx
@blue_eyes_9
To jest nie do opisania! Ty piszesz hvjfjucghfhghs cudownie. Mega rozdział :-*
OdpowiedzUsuńKrotko, ale ja lubie takie rozdzialy c: krotkie, ale z jedna akcja.
OdpowiedzUsuńOczywiscie, czuje niedosyt, ale ja zawsze czuje niedostyt, co do twojego opowiadania :D
Fajny rozdzial, choc szczerze powiem, ze bylo kilka bledow interpunkcyjnych c; przepraszam, ale jestem uczulona na interpunkcje, ortografie i gramatyke, jesli chodzi o pisanie.
Ale rozumiem, ze nie mialas weny, wiec bledy tez sie pojawiaja... Tez tak czasami mam niestety :/
Czekam na next xx
@luv_my_jade
Birden, bejbe jak się oddycha ?! ♥
OdpowiedzUsuńNaprawdę zaparło mi dech w piersiach, gdy ONA poprosiła JEGO o POCAŁUNEK. To było takie ahudkhiufyu ♥ Nie potrafię tego wyjaśnić, bo odebrało mi mowę. W sumie to dosłownie, bo mam zapalenie migdałków i nie jestem nawet w stanie przełknąć ślinę, a co dopiero coś powiedzieć :D
Okey wróćmy do Tego cudownego rozdziału ♥
Jestem tak cholernie ciekawa co skrywa Malik, ajajaj ^^
Zen co ja mam z Tobą zrobić ! ♥
Chyba zaczynam zazdrościć Effie warg Zayna... Nie jest dobrze, oj nie...
OK chyba wystarczy, bo zaczynam się pogrążać, ale pamiętaj to wina tylko i wyłącznie antybiotyku, którym się szprycuje bym mogła hasać do naszej ukochanej szkoły :)) ♥
Życzę duużo weny, czasu na pisanie (aha no i nie bredź mi, że brak Ci weny i że nic Ci nie wychodzi, bo się do Ciebie przejade, taa chyba na hulajnodze Wiki...) Widzisz zaczynam gadać do siebie. Ajajaj. No nic koooocham Cię bardzo :*
Buuziaki :** ♥
Niesamowite.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie genialny rozdział. I choć chciałabym napisać Ci, jak bardzo Cię kocham i jak fantastyczna jesteś, najzwyczajniej w świecie brakuje mi słów. Po przeczytaniu końcówki tego rozdziału wpadłam w jakiś dziwny stan otępienia. Jakiejkolwiek mocy używasz, czaruj dalej, bo efekty są niezwykłe.
Buziaki ♥